wtorek, 24 lipca 2012

DECYZJA

Czekacie na decyzję?...
JA TEŻ
Jednak Urząd Miejski uważa że na rozpatrzenie każdego pytania ma miesiąc....i przynajmniej tego skrupulatnie się trzymają...
Słyszałam że Pani Naczelnik to "życiowa kobieta" i działa w imię petenta ... niedługo zweryfikuję czyjąś subiektywna opinię....
Z tym postem to taki żarcik-pewnie pomyśleliście -o jest decyzja a tu klops, dobrze że jeszcze żarty się mnie trzymają bo bez dystansu nie da się tego przebrnąć...
Dziękuję za kibicowanie...


__________________________________________________________

Po kolejnym telefonie do UM mogłabym na Panią od pozwoleń mówić "ciociu" - chyba rozpoznaje mnie po głosie - wystarczy że powiem dzień dobry i drży...
No cóż oczywiście nie ma Pani dla mnie żadnych informacji ale.... wybiera się dziś na wizję , co jest niezbędne dla uzyskania takiego pozwolenia na odchylenie od normy dla danej dzielnicy, a że Pani tam nigdy nie była więc i dla Niej będzie to ciekawa wycieczka.
(powinnam mieć wyrzuty sumienia , że zmusiłam tę miłą urzędniczkę do podróży w tak napiętym planie....a jeśli "odmyśli" nam się budowa tego modernistycznego domku? a tu takie zaangażowanie...)

Ja wiem co Pani zastanie na miejscu- wygląda to na moim rysunku technicznym tak:


Mam takie nieodparte wrażenie że nasz projekt lekko odbiega od otoczenia....

______________________________________________________________

Tak też się stało, Pani była na wizji  we środę 25 lipca, po czym obiecała zadzwonić w piątek.... cisza.....w poniedziałek cisza, we wtorek- łamię się ale jeszcze nie zadzwonię - cisza.... we środę-a któż by dłużej wytrzymał minęły w końcu 4 tygodnie....tak więc wykonałam telefon do cioci. 1 sierpnia otrzymałam informację , że to właśnie dziś idzie na konsultację do Naczelnik, więc milutko zapytałam czy mogę zadzwonić po decyzję z końcem dnia (w domyśle "W KOŃCU NAPRAWDĘ NAM ZALEŻY NA CZASIE") i usłyszałam- NIE, NIE to umówmy się że ja do Pani zadzwonię jak będzie gotowe pismo ?!?
jak to pismo ?!? pismo te se piszcie nawet po nocach-ja potrzebuję usłyszeć- TAK lub NIE...
Dziś jest piątek - 3 sierpnia..... CISZA.... tracę optymizm...
(a może cisza bo zostawiłam telefon kontaktowy w domu haha-znając prawo Murphiego będzie nieodebrane połączenie z UM i weekendowa niepewność ;)



szkoda sie rozpisywać po 5,5 tygodnia czekania dzwonię zniecierpliwiona a Pani mi mówi że decyzję wysłała posłańcem tydzień wcześniej.....5 razy prosiłam o informację telefoniczną i wydzwaniałam co drugi dzień....ale co najważniejsze i bardzo wkurzające opinia - NEGATYWNA!
skoro nie mogą obejść zapisów zagospodarowania przestrzennego nie można tego powiedzieć od razu?? Jednak łudziłam się że po takim długim rozważaniu zgodzą się....
trudno straciliśmy sporo czasu....
coś ostatnio nam z urzędami nie po drodze - dosłownie biorąc pod uwagę braku zgody od zarządu dróg ;)

Uzupełnienie-
po urlopie mogłam odebrać pismo z argumentacja niepozwalającą nam wybudować dom z opcji nowoczesnej. Wydział Architektury informuje mnie iż, "planowana budowa na wskazanych działkach nie jest zgodna z ustaleniami obowiązującego planu.....oraz....proponowana forma dachu nie spełnia wspomnianego wyżej warunku zachowania jednorodności, zarówno w skali zespołu jak i ciągu ulicznego"

DZIĘKUJĘ SZANOWNA KOMISJO ZA CYTAT Z PLANU ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO.  Z pewnością wcześniej go nie znałam powołując się na niego w swoim wniosku i pisząc , że mimo zapisu wnioskuję o....
Ps. Pismo datowali 1 sierpnia a ja osobiście byłam w UM  7 sierpnia i wróciłam z niczym....eh

Nie mogę tracić nerwów na tę decyzje gdyż to dopiero początek ale skwituję to jednym słowem- BIUROKRACJA!

Niniejszym ogłaszam , że zwycięzcą plebiscytu na nasz dom zostaje koncepcja numer 1. ;)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz